Tytuł: Wiek czerwonych mrówek
Tytuł oryginału: Вік червоних мурах
Autor: Tania Pjankowa
Wydawnictwo: Mova
Data wydania: styczeń 2023
Liczba stron: 312
Tematyka: Literatura piękna, zagraniczna
Średnia ocena: 9/10
Tytuł oryginału: Вік червоних мурах
W latach 1932-1933 na Ukrainie panował przeraźliwy głód nazwany później przez historyków – Hołodomorem. Chłopi masowo umierali z niedożywienia pomimo tego, że tak naprawdę jedzenia nie brakowało, a elity rządzące ucztowały przy pełnych stołach. Za główną przyczynę głodu wśród ludności uważa się politykę stalinowską, która nakładała na Ukrainę nierealistyczne cele co do eksportu zbóż na tereny Rosji. W rezultacie chłopi zmuszeni byli oddawać rządowi całość swoich zbiorów, a dodatkowo organy państwowe wielokrotnie przeszukiwały ich domy w poszukiwaniu ukrytego ziarna, aby mieć zupełną pewność, że chłopom absolutnie nic nie zostało. Dzisiaj wiele krajów uznaje Hołodomor za ludobójstwo na narodzie ukraińskim dokonane przez władze stalinowskie i sowiecki reżim komunistyczny.
Tania Pijankowa w „Wieku czerwonych mrówek” opisuje równolegle historię trzech bohaterów, którzy zamieszkują wieś Macochy i jej okolice. Pierwszą z nich jest nastoletnia Jawdocha, która w rodzinie widzi swoją największą siłę. Potem poznajemy Swyryda, który od lat podkochuje się w matce wyżej wspomnianej bohaterki, ta jednak nie chce mieć z nim nic wspólnego i pogardza jego powiązaniami z partią rządzącą. Ostatnią z postaci jest Sola - żona radzieckiego komisarza Sołomija, która nieświadoma sytuacji w kraju zajada swój smutek po stracie córki.
Tak samo jak temat, który porusza książka, treść powieści jest brutalna i wstrząsająca. Autorka nie boi się opisywać przerażających zdarzeń, jakie mają miejsce we wsi Macochy i czynów, jakich dopuszczają się mieszkańcy wsi byle by zaspokoić głód bądź ratować siebie lub swoją rodzinę. Byłam zaskoczona jak poetycko i wręcz romantycznie autorka była w stanie opisywać tragiczne wydarzenia przedstawione w książce, ponieważ sporo z opisanych incydentów wywołało u mnie ciarki na plecach. Cieszę się, że autorka zdecydowała się na przedstawienie fabuły z perspektywy trzech zupełnie odmiennych bohaterów. Osobiście, najlepiej czytało mi się historię Jawdochny, aczkolwiek dzieje Swyryda i Soli otworzyły mi oczy na to jak odmienny był los ludzi w zależności od tego, z kim się zadawali i jak blisko partii rządzącej byli.
Przed lekturą tej książki nie wiedziałam praktycznie nic o klęsce jaką był Hołodomor. Powieść Tani Pijankowej nie jest reportażem czy książka historyczną, lecz utworem fabularyzowanym, gdzie głód na Ukrainie z 1932-1933 stanowi tylko tło dla wydarzeń przedstawionych w książce. Mimo wszystko czytelnik jest w stanie dowiedzieć się mnóstwa faktów historycznych, a do tego poznać codzienność człowieka mającego nieszczęście przebywać na danych terenach w tym brutalnym czasie. Według mnie powinno szerzyć się wiedzę na temat tego okresu z historii Ukrainy, tym bardziej w świetle, tego co w obecnym momencie doświadcza ten kraj ponownie z rąk Rosji.


lubię jak ksiażka wstrząsa do szpiku kości
OdpowiedzUsuńO wielkim głodzie na Ukrainie słyszałam. Ludzie dopuszczali się wtedy strasznych czynów i zbrodni nawet wobec bliskich. Bardzo wstrząsający temat. W tym momencie wybrałabym coś lżejszego dla siebie.
OdpowiedzUsuńTym razem lektura nie dla mnie. Obawiam się, że za ciężkie klimaty, a obecnie wolę stricte rozrywkowe rzeczy.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka opisująca tamte smutne wydarzenia. Sztucznie wywołana przez komunistyczne władze ZSRR klęska głodu, doprowadziła do jednej z większych tragedii w historii Ukrainy. XX wiek spłynął krwią i okrucieństwem.
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to bardzo interesująca książka 😊
OdpowiedzUsuńBardzo to wszystko ciekawe: Twoja recenzja (i wysoka, zachęcająca nota), a nawet okładka i tytuł. Wstęp zaś bardzo skojarzył mi się z klęską głodu, jaka miała miejsce w latach 40. XIX wieku w Irlandii.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym, ale moja irlandzka biblioteka nie słyszała o takiej autorce ;)
Miłego dnia, Cathleen, i dzięki za zwrócenie mojej uwagi na tę pozycję!
Jestem zaskoczona, że premiera tej książki jakoś zupełnie mnie ominęła, bo zdecydowanie zwróciłabym uwagę na tę książkę dużo wcześniej. (Ale właśnie dlatego warto pisać o różnej literaturze, nie tylko nowościach wydawniczych).
OdpowiedzUsuńTło książki bardzo trudne, pewnie treść wzbudzi we mnie wiele negatywnych emocji, mimo to chętnie bym przeczytała
OdpowiedzUsuńWarto choć teraz dla mnie ciężka
OdpowiedzUsuńnice post dear
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł. Bardzo ciężka problematyka, ale z chęcią przeczytam. W sumie niewiele wiem o tym strasznym czasie. Czytałam kiedyś, że ludzie umierali wtedy na ulicach... Niewyobrażalna tragedia...
OdpowiedzUsuńI takie książki powinny być przerabiane w szkole. Dają do myślenia, odpowiednio szokują, uczą.
OdpowiedzUsuńWiedziałam o Hołodomorze bo moja siostra studiowała filologię rosyjsko-ukraińską i podzieliła się ze mną tą wiedzą.
OdpowiedzUsuńKsiążkę jednak chętnie przeczytam
Historycznie o wielkim głodzie na Ukrainie słyszałam,nie wiem więc czy dałabym radę przeczytać o nim kolejny raz. Nawet w fabularyzowanej powieści, ale nie mówię nie 🙂
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu 🥰
Raczej nie planuję po nią sięgnąć, ale z pewnością poszukam informacji na temat wielkiego głodu na Ukrainie, bo w zasadzie nic o nim nie wiem poza tym, że był.
OdpowiedzUsuń