16:46

"Historia złych uczynków" - Katarzyna Zyskowska

Tytuł:
Historia złych uczynków
Autor: Katarzyna Zyskowska
Wydawnictwo: Literanova
Data wydania: lipiec 2023
Liczba stron: 512
Tematyka: Literatura piękna, polska
Średnia ocena: 8/10

Według pewnych słowiańskich wierzeń sowy są nie tylko symbolem mądrości, ale także personifikacją zła, które potrafi czaić się bardzo głęboko i często ukrywa się pod pozorami dobra. To właśnie huk sowy i jej wielkie, żółte ślepia będą prześladować kolejne pokolenia osób wywodzących się od Bronisława Libermana i Felicji Hryniewicz, których los połączy w pewne upalne lato niedługo przed rozpoczęciem II Wojny Światowej. Przeznaczenie nie pozwoli by winni pozostali bez kary, nawet jeśli ubiegać się będzie o to przez dziesiątki lat i przez kolejnych potomków rodu.

Akcja książki rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. W tym samym czasie poznajemy historię widzianą oczami Niny Chojnackiej, która świeżo po maturze przyjeżdża do Warszawy, żeby w Polsce, która dopiero co weszła do Unii Europejskiej, rozwijać swoją pasję i studiować informatykę, jak i Felicji Hryniewicz, która zapomniana przez matkę i ojczyma, mieszka w podwarszawskim Aninie, gdzie wychowuje ją ciotka. Kobiety te z pozoru całkowicie różne łączy wielka tajemnica, a ich losy są nierozerwalnie splecione. Na przestrzeni książki poznajemy również historię przedstawioną oczami wielorakich innych bohaterów, jednak to losy Niny i Felicji grają tu pierwsze skrzypce.

To co w stylu Katarzyny Zyskowskiej urzeka mnie najbardziej to jej niezwykła lekkość w łączeniu mistycyzmu z realizmem a do tego jeszcze z thrillerem czy nawet kryminałem. W jednej chwili myślimy, że czytamy historię słodkiej nastoletniej miłości, podczas gdy chwilę później maluje się przed nami fabuła pełna przemocy, intrygi, a także słowiańskich wierzeń. Co ciekawe wszystko to idealnie ze sobą współgra i nawet przez chwilę czytelnik nie ma wrażenia, że coś tutaj może być nie na miejscu. Ponadto autorka nie boi się w trakcie trwania akcji, delikatnie zdradzać tego, czego można się spodziewać od przyszłych wydarzeń. Jednak pomimo że to robi to i tak, gdy przychodzi co do czego nie ma mowy, żeby czytelnik się domyślił, że sprawy potoczą się właśnie takim torem.

Zarówno „Historia złych uczynków” jak i inna książka autorstwa Katarzyny Zyskowskiej, którą dane mi było czytać w tym roku – „Nocami krzyczą sarny” zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie. Nie mogę jednak przymknąć oczu na podobieństwa między tymi dwoma powieściami. Obie poruszają wątki drugiej wojny światowej na terenach obecnej Polski, wcześniej jednak należących do Niemiec, obie nawiązują do Gór Sowich, a także obie starają się wyjaśnić zagadkę, która rozpoczęła się dawno temu, a jej konsekwencje odczuwane są po dziś dzień. Nie wiem czy inne książki autorki również podążają podobnym schematem, jednak mam pewne przeczucie, że niestety tak. Widać, że pani Katarzyna dobrze czuje się zarówno w takim stylu jak i takiej tematyce i nie mogę ukryć, ze idzie jej to znakomicie, jednak ja ze swojej strony oczekuję od autora pewnego rozwoju, podjęcia się czegoś nowego, a nie trzymania się tylko tych utartych schematów, które dobrze się sprzedają lub w których ma się wprawę. To jest jednak jedyny minus, jaki udało mi się dostrzec w przypadku tej książki.

„Historia złych uczynków” to genialna powieść, która nie tylko wywołała we mnie mnóstwo emocji, zapełnia świetną rozrywkę w długie jesienne wieczory, ale i na pewno przekonała mnie do sięgnięcia po inne książki autorstwa Katarzyny Zyskowskiej, szczególnie w świetle szykującej się premiery „Mrok jest po naszej stronie”, która na rynku pojawi się pod koniec listopada. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)

Copyright © 2014 . . . Public - Reading . . . , Blogger